Szacuje się, że rocznie w Polsce może dochodzić od kilkudziesięciu do nawet kilkuset tysięcy wypadków drogowych z udziałem zwierząt, jednak wciąż brak jest wiarygodnych danych, obrazujących rzeczywistą skalę tego zjawiska. Częstymi ofiarami zdarzeń komunikacyjnych stają nie tylko dzikie stworzenia, ale również nasi domowi pupile, jak psy i koty. Część czworonogów traci życie, lecz znaczna liczba przeżywa to zdarzenie, czekając w cierpieniu na pomoc człowieka, która niestety nie zawsze nadchodzi. Tylko nieliczni kierowcy zgłaszają wypadek właściwym organom. Co więcej, zazwyczaj w momencie uszkodzenia samochodu bądź doznania uszczerbku na zdrowiu.

Jak podkreśla Radosław Marter – Prezes Fundacji Towarzystwo Weterynaryjne – Takie zwierzęta trafiają do naszej fundacji z wieloma obrażeniami m.in. poważnymi urazami głowy i miednicy, krwotokami czy uszkodzeniami kręgosłupa. Staramy się pomagać w każdym przypadku, jednak czasem na tę pomoc jest już za późno. Niestety zdarza się, że czworonogi umierają w przychodni przed otrzymaniem wsparcia weterynaryjnego, dlatego tak ważna jest zmiana ludzkiej świadomości. Bardzo wielu z nas stara się nie dostrzegać problemu. Jeśli przydarzy się wypadek drogowy z udziałem psa lub kota, który nie wyrządzi nam jakiejkolwiek szkody – jedziemy dalej, a zwierzę cierpi. Chyba, że zlituje się nad nim inny użytkownik drogi i postanowi pomóc – dodaje przedstawiciel Fundacji.

Odpowiedzialność kierowcy i właściciela czworonoga

Odrębną, ale również bardzo ważną kwestią problemu są odpowiednie zachowania samych właścicieli domowych pupili oraz kierowców na drodze. Często, gdy zwierzę wbiega na jezdnię, większość kierujących próbuje ominąć czworonoga, nie chcąc uszkodzić pojazdu. Takie rozwiązanie nie należy jednak do wskazanych manewrów, bowiem przyczyną większości tragedii jest utrata panowania nad samochodem w momencie omijania zwierzęcia. Gwałtowne hamowanie w połączeniu z szybkim ruchem kierownicy, może skończyć się m.in. dachowaniem lub rozbiciem auta na przydrożnym drzewie.

Ostrożność powinni zachować także właściciele zwierząt, ponieważ zgodnie z zapisami kodeksu cywilnego każdy z nich jest odpowiedzialny za swojego domowego pupila. Pies, który zerwał się ze smyczy lub zabłąkany kot mogą poprzez wtargnięcie na jezdnię przyczynić się do bardzo niebezpiecznych sytuacji, za których skutki będzie odpowiadał opiekun czworonoga.

Gdzie szukać informacji?

W ramach ogólnopolskiej akcji ,,Włącz sumienie!’’ powstała strona internetowa www.wlaczsumienie.org, na której zamieszczono Wirtualną Mapę Wypadków Drogowych z udziałem zwierząt. Wystarczy kliknąć w dany punkt i zaznaczyć miejsce w którym doszło do kolizji, aby wraz z Fundacją zbierać wiedzę na temat tego typu zdarzeń w Polsce.

Na stronie kampanii można także znaleźć ciekawe porady dotyczące m.in. pierwszej pomocy, jakiej należy udzielić zwierzęciu czy przydatne numery telefonów.

Zdaniem Moniki Myziak, lekarza weterynarii Fundacji Towarzystwo Weterynaryjne – Ludzie bardzo często boją się udzielić pierwszej pomocy lub po prostu nie wiedzą co konkretnie należy zrobić, gdy doszło do wypadku z udziałem człowieka. Świadomość odpowiednich zachowań przy zdarzeniach komunikacyjnych z udziałem zwierząt jest jeszcze niższa, a przecież podobnie jak w przypadku ludzi, pierwsze chwile decydują czy zwierzę przeżyje, czy nie. Z tego względu obok zmiany postawy społeczeństwa, ważna jest również jego edukacja – wskazuje Myziak.

Ogólnopolską akcję ,,Włącz sumienie!’’ wspiera Marek Piekarczyk – znany polski muzyk, lider zespołu TSA. Do grona partnerów kampanii dołączyła również Straż Miejska w Warszawie, która w czasie projektu przeprowadzi w warszawskich szkołach podstawowych pogadanki dla dzieci, na temat właściwego zachowania się na drodze w stosunku do zwierząt. Kampania potrwa do końca kwietnia 2017 roku.

W ramach projektu zachęcamy do przekazania swojego 1% podatku na leczenie zwierzęcych ofiar wypadków drogowych – KRS 0000406362 Fundacja Towarzystwo Weterynaryjne.